Jedną ze szczególnych funkcji członków trybunałów kościelnych, jak podkreślał Papież Jan Paweł II, jest strzeżenie i ochrona godności człowieka. Istotną rolę w tym względzie odgrywa sędzia, który zajmuje w Kościele urząd publiczny, mocą którego ma udział w kościelnej władzy rządzenia w zakresie sądowym i w związku z tym może rozstrzygać zgodnie z prawem przedłożone mu spory. Jak podkreślał ks. prof. R. Sobański w trybunale kościelnym „najważniejsza i istotna jest rola sędziego, on jest instancją orzekającą o prawdzie”. Szczególną rolę odgrywa sędzia kościelny w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa potocznie określanych jako „rozwód kościelny”, „unieważnienie małżeństwa” czy „unieważnienie ślubu”.
Posługa sędziego kościelnego jest służbą interpretatora sprawiedliwości i prawa. Sędzia ma obowiązek zdawać sobie sprawę nie tylko z tego, że pierwszorzędnym wymogiem sprawiedliwości jest respektowanie praw osób, lecz musi wiedzieć, że ponad sprawiedliwością powinien przestrzegać bezstronności, a jeszcze ponad nią miłości. Bezstronność sędziego oznacza, że poznając dobrze prawo i wnikając w jego ducha musi potrafić mądrze je zastosować, pogłębiając przede wszystkim, poprzez nauki pomocnicze, wiedzę o człowieku.
Sędzia kościelny, który jest rzeczywistym sacredos iuris, powołany jest do pełnienia prawdziwego officium caritatis et unitatis, które „musi być wykonywane zarówno na poziomie doktrynalnym, jak i ściśle proceduralnym”( JP II). Jest on wykonawcą szczególnej diakonii dla każdej osoby, a zwłaszcza dla chrześcijanina. Sędzia prowadzący sprawę o nieważność małżeństwa w imieniu Kościoła i wydający wyrok o stanie wiernego, który z wielkim zaufaniem zwrócił się do niego, wypełnia rolę dobrego Pasterza pochylającego się nad „zgubioną i zraniona owcą” (JP II). W zakresie opieki duszpasterskiej, prawo kanoniczne nakłada na sędziów formalny obowiązek ułatwienia i czynnego zabiegania o to, aby w miarę możliwości doprowadzić do uważnienia małżeństwa i pogodzenia stron. Takie działanie wspomagające małżeństwo i rodzinę mają na celu doprowadzenie do przezwyciężenia małżeńskich problemów. Sędziowie winni małżonkom „oświecać sumienia światłem prawdy” (JP II), by uświadomić im, że małżeństwo to rzeczywistość święta, która wymaga obowiązku dochowania wierności.
Jan Paweł II podkreślał w swych przemówieniach do Trybunału Roty Rzymskiej, że „sędzia działający prawdziwie jak sędzia, to znaczy w zgodzie ze sprawiedliwością, nie pozwoli sobie, aby wpływały na niego emocje lub fałszywe współczucie czy błędne koncepcje, szeroko rozpowszechnione w jego środowisku” (JP II). Służba sędziego jest posługą interpretatora „sprawiedliwości i prawa”(JP II). Wydając wyrok w poszczególnej sprawie, stanowiący dla stron autentyczne wyjaśnienie prawa, sędzia dokonuje interpretacji, która mimo, że nie posiada ogólnej wartości, to jednak wiąże strony z mocy samej ustawy. Jego praca polega na wprowadzaniu w życie prawa poprzez wykonywanie „zadania pośredniczenia w uzgodnieniu systemu prawnego z tymi, którzy pod ten system podpadają” (JP II). Postępowanie sędziego winno ponadto cechować uwielbienie prawdy, o której istnieniu musi być przekonany. Ojciec Święty Jan Paweł II akcentował, że „prawdy trzeba szukać ze szczerym pragnieniem jej poznania, pomimo wszystkich niedogodności, które mogą wypływać z takiej wiedzy”(JP II). W procesie o nieważność małżeństwa, Magisterium Kościoła dosadnie podkreśla, że mowa jest o prawdzie obiektywnej, czyli takiej, która polega na odkryciu, poznaniu i zwerbalizowaniu rzeczywistego stanu sprawy, a więc jest to prawda pełna.
Moment wydawania wyroku, jak podkreślał Jan Paweł II, to bardzo delikatny etap procesu, gdyż jego sentencja może bardzo głęboko odbić się na dalszym życiu i losie stron. Sędzia musi być jednak świadomy niebezpieczeństw, jakie może za sobą nieść łagodzenie ciężkich wymogów proceduralnych „w imię błędnie rozumianej idei współczucia i miłosierdzia”(JP II). W procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa wchodzą w grę prawa innych osób, dlatego nie można odwoływać się do współczucia bez odniesienia się do obowiązków związanych z tymi prawami. Ojciec Święty podkreślał, że mimo istnienia ogromnych problemów, z którymi boryka się wiele nieszczęśliwych małżeństw, nie można jednak oszukiwać tych osób wydając wyrok za nieważnością małżeństwa, jeśli „pozostaje on w sprzeczności względem istnienia prawdziwego małżeństwa”. Sędzia w służbie miłości wobec stron, którym ze względu na uwielbienie prawdy i z uwagi na brak podstaw odmówi się orzeczenia nieważności małżeństwa, chce im w ten sposób pomóc „by nie oszukiwały się co do prawdziwych przyczyn rozpadu małżeństwa i zabezpieczyć przed ryzykiem prawdopodobnego znalezienia się w podobnie trudnej sytuacji w nowym związku, traktowanym jako remedium na wcześniejszą porażkę”(JP II). Sędzia musi zawsze uważać, by nie poddać się uczuciu fałszywego współczucia, które jest tylko pozorną troską Pasterza. Jeśli nie będzie kierował się zasadami prawdy i sprawiedliwości, oddali tym samym ludzi od Boga.
Do orzeczenia nieważności małżeństwa sędzia musi wyrobić w sobie moralną pewność, czyli taką która „wyklucza wszelką uzasadnioną i roztropną wątpliwość”(Pius XII). Wspomniana pewność jest gwarancją tego, że sędzia poznał prawdę odnośnie do faktu, który należy osądzić i jest świadomy tego, że wydaje sprawiedliwy wyrok. Moralną pewność sędzia powinien czerpać „ex actis et probatis”(JP II), co oznacza, że nie może jej uzyskać skądinąd, czyli np. z opinii publicznej lub prasy. Podczas wydawania wyroku, sędzia jest odpowiedzialny za to, by jedynie ze względu na ważne przyczyny i dowiedzione fakty stwierdzić nieważność małżeństwa. Musi być on świadomy, że pierwszorzędnym obowiązkiem, jaki na nim spoczywa, jest szacunek dla każdej osoby ludzkiej. Sędzia, jak podkreślał Jan Paweł II „pozostaje w służbie miłości, uległy prawu Bożemu”, dlatego koniecznym jest, by zdawał sobie sprawę z powagi swej funkcji, istoty swej odpowiedzialnej niezależności sądu, potrzebę zgodności swych decyzji z prawem kościelnym i „swojej troski o dobro dusz”.